Wywiady
"MONIKA GRUSZCZYŃSKA gwiazda operetki"
Miesięcznik Co Jest Grane - marzec 2004r.

Młoda, piękna kobieta obdarzona pięknym głosem. Tak w dwóch słowach można opisać Monikę, ale to za mało. Polacy powiadają, że uroda nie idzie w parze z inteligencją. Monika jest tego całkowitym zaprzeczeniem. Jest inteligentna, ambitna, pracowita, pełna pomysłów, posiada dar zjednywania sobie ludzi. Jej osobisty wdzięk, emanująca pozytywnie energia i emocjonalne podejście do życia przyciąga jak magnes. Jest skromna, wykształcona i lubi się śmiać. Jak na artystkę, która moim zdaniem stoi u progu wielkiej kariery, zbyt skromna. Wrocławianka, tu ukonczyła Podstawowa Szkołę Muzyczną oraz Liceum Muzyczne w klasie fortepianu.
W 2000 r. ukończyła studia wokalno-aktorskie we wroclawskiej Akademii Muzycznej. Śpiewa sopranem liryczno-spintowym.
Grażyna Migniewicz: Moniko, słyszałam, że do każdego koncertu szyje Pani nową suknię.
- Monika Gruszczyńska: Staram się nie występować dwa razy w tej samej kreacji, w tym samym miejscu. Uważam, że artysta tylko wtedy jest ciekawy, kiedy za każdym razem jest inny. Strój jest bardzo ważną częścią wystepu, nadaje rangę, podkreśla walory artysty. Również bardzo ważna jest fryzura i makijaż.
Jak to się odbywa, ma Pani swojego kreatora?
- Bardzo lubię sama wymyślać swoje suknie. Jak wiem już w jakiej sali i co zaśpiewam, wtedy dobieram do tego odpowiednią, moim zdaniem kreacje. Bardzo ważny jest nie tylko fason sukni, podstawową sprawą jest również kolor oraz tkanina. Pomagają mi w tym moje krawcowe. Są to dwie panie, matka i córka, które na co dzień szyją suknie ślubne. Makijaż wykonuje sama, bardzo to lubię. Zdarza się, że maluję również moje znajome, ostatnio malowałam sąsiadki na ślub.
Słyszałam, że śpiewa Pani od przedszkola!
- Kiedyś w autobusie wycieczkowym musiałam nieźle rozrabiać, bo zauważyła mnie wychowawczyni z przedszkola muzycznego. Zaprosiła moich rodziców na przesłuchanie, które zakończyło się wpisaniem mnie na listę uzdolnionych przedszkolaków. Później Podstawowa Szkoła Muzyczna i Liceum Muzyczne na Łowieckiej.
W takim razie nie miała Pani problemu z wyborem zawodu!
- Byłam szczęśliwa, podobało mi się to co robiłam, zdarzało się jednak, że chciałam robić coś innego. Na przykład kiedyś chciałam koniecznie zostać modelką. Stawałam więc do rożnych castingów i kiedyś kazano mi schudnąć 20 kilo w ciągu dwoch tygodni, aby dostać jakaś role. Doszłam wtedy do wniosku, że zdrowie i radość życia są dla mnie ważniejsze niż bycie chudą modelka. Później chciałam zostać kosmetyczką. No to był już większy problem, bo naprawdę chciałam zmienić szkołę. Mój tata, który jest do dzisiaj moim najlepszym menagerem, prawie oszalał, nie pomagały argumenty o straconych latach nauki, pamiętam mówił wtedy: "Przecież miałaś być artystką, a nie fryzjerką". Jak to z rodzicami bywa, miał rację. Śpiewanie stało się moją pasją życiową, a umiejętność doboru kreacji czy makijażu, pomaga mi w kreowaniu mojej artystycznej sylwetki.
Rozpoczynając naukę na Akademii Muzycznej we Wrocławiu chciała Pani zostać śpiewaczką operową. Jak to się stało, że jest Pani gwiazdą świata operetki?
-To prawda, repertuar, który trzeba realizować podczas studiów na wydziale Wokalno-Aktorskim, to głównie pieśni i arie operowe. Zatem uczyłam się wszystkiego co związane jest ze śpiewem operowym. Na przykład włoski należy do obowiązkowych przedmiotów Akademii Muzycznej. By dobrze opanować ten język, przez wiele lat jeździłam do Włoch na wakacje. Dzisiaj Włosi myślą, że jestem Włoszką, która zna język polski, zwłaszcza, ze mam włoski typ urody. Znajomość włoskiego bardzo pomagała mi w pracy nad tekstami arii operowych, nie potrzebowałam tłumacza. Jednak odkąd zakochałam się w operetce śpiewam przeważnie po polsku i niemiecku.
Kiedy nastąpił ten ważny w pani życiu przełom?
Będąc jeszcze studentką zostałam zatrudniona we Wrocławskim Teatrze Muzycznym - Operetce Wrocławskiej. Zauważyłam wtedy, że dobrze się czuję w tym repertuarze, odpowiada bardziej mojej naturze. Operetka wymaga również bardzo dobrej techniki wykonawczej, ale towarzyszy jej taniec, który kocham i sporo gry aktorskiej. Zdecydowałam więc, że na moim spektaklu dyplomowym zaśpiewam repertuar operetkowy. Dyplom bardzo się udał, a ja ciągle śpiewam arie operetkowe i nigdy nie przestanę.
Czy ma Pani swoja mistrzynie, która Panią inspiruje?
Maria Callas, zachwycona jestem jej śpiewem, jest mało prawdopodobne żeby udało się którejś ze śpiewaczek osiągnąć jej sukces.
Życzymy Pani spełnienia się w życiu artystycznym i prywatnym.
Grażyna Migniewicz z cała Redakcja
"A JA WOLĘ OPERETKĘ"
Gazeta Wrocławska - 5 czerwca 2003r.

Monika Gruszczyńska: młoda, zdolna śpiewaczka z Wrocławia
Jutro w Teatrze Muzycznym Operetce Wrocławskiej zaśpiewa pani w "Księżniczce czardasza". żyje pani nadzieją na nowe role?
- W czerwcu mają ruszyć pełną parą przygotowania do "Krainy uśmiechu". Będzie casting, w którym mogą brać udział także śpiewacy spoza naszego teatru, ale mam nadzieję, że uda mi się dostać do obsady. Chciałabym bardzo. Teraz dla mnie najważniejsze jest, żeby dużo śpiewać, dlatego ważna jest każda szansa.
Dużo pani ćwiczy?
- Gdy mam jakiś wolny weekend i nie mam koncertu, lub też w poniedziałki, kiedy aktorzy mają wolne, wtedy ćwiczę. [...]
Często pani koncertuje. Nie męczy to panią?
- Nie ma w Polsce wielu śpiewaczek, które wykonują podczas recitalu czternaście arii, tak jak ja. Ciągle słyszę, żebym nie forsowała głosu. Ale wszystko zależy od techniki. Jak się wie, co się robi, to godzina śpiewu mniej szkodzi niż lody czy gazowane napoje, a ja się cały czas uczę.
Nie myśli pani o zagranicznej karierze?
- Jestem jedynaczką, ukochaną córeczka tatusia. Bardzo dużo zawdzięczam rodzicom, tato zajmuje się organizacją moich koncertów. Od pewnego czasu zaczęłam promować Wrocław i Teatr Muzyczny - Operetkę Wrocławską. Niedawno śpiewałam w Warszawskiej Królikarni. To był jak dotąd, jeden z ważniejszych koncertów, na którym miałam okazję wystąpić przed wyjątkową publicznością. Po koncercie współpracę zaproponowała mi Warszawska Orkiestra Kameralna, z którą za tydzień wchodzę do studia nagraniowego. Wielu ludzi podpowiada mi, że powinnam jechać na Zachód. Że tam mogłabym próbować szczęścia w castingach do oper. Tymczasem ja wolę operetkę. Muzyka jest troszeczkę lżejsza, a ja lubię tańczyć na scenie.
rozmawiał SEMP
Opinie
Rafał Dutkiewicz
Prezydent Miasta Wrocławia
Pani Monika Gruszczyńska jest artystką prowadzącą aktywną działalnośc koncertową. Wykonuje pieśni i arie operowe, operetkowe, pieśni patriotyczne, kościelne, a także utwory muzyki popularnej. Jej występy charakteryzują się starannie dobranym repertuarem oraz wnikliwą interpretacją utworów. Śpiewaczka dysponuje pięknym sopranowym głosem. Jej recitale i koncerty uświetniają ważne uroczystości rocznicowe, jubileusze oraz obchodą świąt. Artystka ujmuje publicznośc ciepłem głosu i znakomitym panowaniem nad jego bogatą barwą. Występy Pani Moniki Gruszczyńskiej są interesujące zarówno pod względem wokalno-muzycznym, jak i scenicznym.
Profesor Eugeniusz Rusińskiz
Prorektor Politechniki Wrocławskiej
Pani Monika Gruszczyńska jest absolwentką Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Bezpośrednio po uzyskaniu dyplomu została zaangażowana jako solistka do Teatru Muzycznego – Operetki Wrocławskiej. Doskonaliła swoje umiejetności na licznych kursach wokalnych. Zakres badań i dokonań tej śpiewaczki jest tak szeroki i imponujący, że nie sposób ich wszystkich wymienic. Jej autorytet i ogromna wiedza są dla wielu wzorem do naśladowania a dla społeczności akademickiej powodem do dumy. Pani Monika Gruszczyńska jest przykładem osoby, która dostrzega niesamowite perspektywy w pracy artystycznej na polskiej uczelni, dzięki czemu wielu naukowców zyska cenne doświadczenie pracując pod okiem tak cenionego eksperta w swojej dziedzinie.
Eugeniusz Sąsiadek
Profesor zwyczajny sztuki muzycznej w dyscyplinie wokalistyki
Pani Monika Gruszczyńska ukończyła wyższe studia w Akademii Muzycznej im. K. Lipińskiego we Wroclawiu w mojej klasie śpiewu solowego. Bezpośrednio po uzyskaniu dyplomu zostala zaangażowana do Teatru Muzycznego - Operetki Wrocławskiej na stanowisko solistki. Jej występy na scenie tego teatru są interesujące zarówno pod względem wokalno - muzycznym, jak i scenicznym. Pani Monika Gruszczyńska obdarzona jest pięknym głosem sopranowym o dużych możliwościach przede wszystkim lirycznych, ale także dramatycznych, dzięki czemu bardzo ciekawie i przekonująco interpretuje różnorodny repertuar wokalny od liryki pieśniarskiej po literaturę operową, operetkową i musicalową różnych okresów i stylów. Z kolei jej umiejętności aktorskie i świetne warunki sceniczne sprawiają, że równie interesujące są Jej role teatralne. Jestem przekonany, że miłośnicy sztuki wokalnej będą z dużą satysfakcja przyjmowali kolejne występy sceniczne i estradowe Moniki Gruszczyńskiej.
Błażej Sroczyński
Kierownik artystyczny i koncertmistrz Orkiestry Salonów Warszawy
Piękny, mocny i szlachetny głos.
Szalenie muzykalna!!!
Bardzo plastyczna muzycznie!!! - to zdania moich muzyków z zespołu.
Bardzo racjonalna w tym co robi, przy tym ogromnie kreatywna i sceniczna!
Wyrazy uznania i serdeczne gratulacje!!!
Ks.płk Sławomir Żarskii
Dziekan Dowództwa Wojsk Lądowych
Pani Monika Gruszczyńska, śpiewaczka - solistka Teatru Muzycznego - Operetki Wrocławskiej, niejednokrotnie miała swoje występy w Bazylice Mniejszej p.w. św. Elżbiety we Wrocławiu. Swoim pięknym, lirycznym głosem w pełen natchnienia sposób, ubogaca uroczystości kościelne, które maja miejsce w swiątyni. Kilkakrotnie była główną solistka koncertów, miedzy innymi świątecznego koncertu pt. : "Najpiękniejsze Kolędy świata" z okazji 25 lecia Pontyfikatu Ojca świętego Jana Pawła II i 10 lecia naszej parafii wojskowo - cywilnej. Jej wystepy jako solistki wraz z Wojskowa Orkiestra Reprezentacyjna Ślaskiego Okręgu Wojskowego zawsze wnoszą, poprzez indywidualną i ciekawą interpretację nowy wyraz artystycznych utworów, znanych i mniej znanych, z repertuaru orkiestr wojskowych. Jako wspólnota parafii wojskowo - cywilnej, podziwiając kunszt muzyczny i profesjonalne przygotowanie solistki, zawsze z wielka radością i uznaniem odbieramy każdy koncert, który jest dla nas słuchaczy, swoista modlitwa dodająca splendoru wszystkim kościelnym nabożeństwom. Życzę Pani Monice Gruszczyńskiej dalszych sukcesów wokalnych na chwałę Boga i dla pożytku miłośników sztuki muzycznej.
Gazeta Wrocławska 13-15 lutego 2004
Wojciech hr. Dzieduszycki
[...] przenieśmy się do Auli Leopoldyńskiej, gdzie 1 lutego odbył się bardzo udany koncert galowy "Zaczarowany świat operetki". W koncercie wzięła udzial czarująca urodą i sopranem Monika Gruszczyńska. [...]
Program składał się z przebojowych arii, duetów, uwertur operetkowych tak lubianych przez publiczność wrocławską. [...]
Monika Gruszczyńska śpiewa czarująco, wygląda uroczo, bardzo piękna, świetnie nosi doskonale skrojone suknie, arie interpretuje aktorsko. Co tu dużo mówić: diwa operetkowa jakiej dawno nie widzieliśmy we Wrocławiu! [...]
Chętnie zanurzamy się w zaczarowany świat operetki na takich galowych koncertach. Oby było ich więcej.